piątek, 19 lutego 2010

Własna działalność gospodarcza ? czemu nie!

Jak widać sprawa programów partnerskich chwilowo odłożona na bok (prosta przyczyna, czasu brak na zabawę - konkrety to priorytety)

Co zrobić jak nie można znaleźć satysfakcjonującej pracy (z wielu względów - niekoniecznie finansowych) a posiada się odpowiednią wiedzę w zanadrzu ? Wyjścia są dwa:
- prowadzenie działalności jako tzw. freelance'er
- PROWADZENIE DZIAŁALNOŚCI GOSPODARCZEJ

Hm...czyżbym coś uwypuklał ?

Co tu dużo mówić - wystarczy:
pomysł + wiedza + doświadczenie (raczej by się przydało) + fundusze

Niby fajnie - tylko skąd fundusze ? No bo jak to tak firma na golasa...

PRZYKŁAD biznesu internetowego - powiedzmy projektowanie stron internetowych w Gdańsku, dtp, grafika i inne czary

- dobry sprzęt do pracy - laptop, tablet, monitor ~ 10 tysięcy pln
- oprogramowanie - zależne od branży i specjalizacji, że tak się wyrażę ~ 5 do 10 tysięcy

Nie każdy może sobie pozwolić na takie inwestycje. Z pomocą przychodzi Urząd Pracy a konkretnie wniosek o dofinansowanie rozpoczęcia działalności gospodarczej przez osobę bezrobotną.

Co można otrzymać ? całkiem sporo - do 19 tysięcy bezzwrotnej pożyczki.
Warunki ? konieczność posiadania statusu osoby bezrobotnej, konieczność prowadzenia rok działalności gospodarczej oraz zrzeczenie się z zatrudnienia gdzie indziej przez rok.

Potrzebna pomoc w wypełnieniu wniosku ? pisz

czwartek, 26 listopada 2009

Program partnerski

Jako osoba trzeźwo patrzaca na możliwości zarabiania w sieci napotkałem ostatnio na kilka "sposobów" podreperowania miesięcznego zarobku.

W tym miejscu można zawsze spotkać zachętę do kliknięcia w jakiś baner albo link z którego rzekomo ja dostanę parę zł a Ty szansę zysk dla siebie -

najzwyczajniej w świecie to strata czasu - mojego i Twojego.

Nie tym razem.

Pierwszym krokiem jaki zrobiłem jest (zaraz po wyborze odpowiednich programów) jest oczywiście rejestracja :) (sam nie wierze, że takie ynteligentne zdanie napisałem)

Zatem chciałbym wam przedstawić bohaterów pierwszego odcinka przygód z partnerami:

- Złote Myśli
- mBank

Jeśli będą to opcje warte uwagi to przedstawię każdą z osobna od strony praktycznej oraz zysków realnych.

sobota, 21 listopada 2009

Całkowicie za darmo vol. 2

Tym razem krótko.
Jesteś webdesignerem ? lubisz fotografować i chwalić się fotkami przed znajomymi ?
Oto strona dla Ciebie - ponad 100 darmowych (lub częściowo) skryptów galerii Flash/AJAX/PHP.

Na prawdę można znaleźć coś dla siebie.

Linka znajdziesz tutaj

piątek, 20 listopada 2009

Darmowo, for free, gratis.

Strona internetowa (ba, na dodatek w "nowoczesnej" technologii flash, którą większość klientów uważa za dar z niebios (zresztą podobnie jak CMS - nie ważne, że strona warzywniaka jest aktualizowana co 3 lata i polega to na zmianie adresu telefonu - CMS musi być bo inne firmy też mają kontent menedżment system u siebie...).

Osobiście traktuję tworzenie stron opartych na flashu jako zło zrodzone gdzieś w tajemnicy przed rzeszą webdesignerów na całym globie klepiących bądź modyfikujących kod html/php itd. itp. (nawet ładnie się rymuje nieprawdaż ?)
Zatem podsumowując myśl przewodnią poprzedniego akapitu - FLASHowi jako lokomotywie dla strony internetowej mówimy stanowcze NIE (edycja utrudniona, ładowanie długie a blokowanie przez użytkowników zawartości flashowej - ahh te reklamy - wbija gwóźdź do trumny...

A teraz wszyscy zapominają o tym co przed chwilą mówiłem i na trzy czte ry zachwycamy się stroną http://www.wix.com
Co to takiego ? otóż dość ciekawy wynalazek, który w przyszłości w znacznym stopniu utrudni osobom podobnym jak ja życie (a jeśli nie życie to chociażby relacje z klientami - jak kwiaty na łąkach rosnące już teraz widzę rzesze klientów pragnących migających, ruszających się i śpiewających stron ... "bo to w końcu jest fajne")

Wracając do tematu - Stronka wix.com oferuje Tobie - czyli zwykłem śmiertelnikowi (to, że czytasz moje słowa niestety nie czyni Cie lepszym od innych a nawet zaryzykuje stwierdzeniem, że .... :) narzędzie do tworzenia stron takich jak np.

Flash strona numbero 1
Flash strona numbero 2
Flash strona numbero 3 (uwaga, ziomalska muza)

Jeśli takie coś można mieć za darmo to jest to pewna alternatywa dla wielu ludzi.
Oczywiście nie uciekniemy w darmowej wersji od pewnych rzeczy pokroju reklam czy niemożności podczepienia pod własną domenę - jednak ten problem rozwiązuje opłata miesięczna w wysokości ok 15pln (trochę bonusów się wtedy dostaje)

Sam nie utworzył bym tam strony jednak różni ludzie różne potrzeby a decoral wciąż biały.

poniedziałek, 21 września 2009

Spam...how to (not to) for dummies ;]

Wyjątkowe to to słowo - cztery litery a każdy praktycznie zna znaczenie, wie czym grozi i jak się przed nim zabezpieczać --> można otwarcie w tej chwili porównać spam z seksem :)

W tym miejscu nie chciałbym pisać o programach antyspamowych, o tym jak bronić się przed śmieciami czy skąd pochodzi większość spamu świata...te i inne informacje są dostępne w wielu miejscach w sieci zatem nie ma co powielać.

Wyobraźmy sobie zatem sytuację - jesteśmy właścicielami jakiegoś serwisu, posiadamy bazę klientów - pomijam tutaj sytuację w której klienci sami rejestrują się na naszym serwisie wypełniając odpowiednie pola regulaminu - wtedy wolnoć Tomku w swoim spamku. Milion maili wysłanych do kogoś z ofertą taniej viagry czy zegarka rolex za 4$ i nikt nam nic nie zrobi.
Inaczej sprawa wygląda w przypadku posiadania tych milionów adresów mailowych z "trzeciej ręki" - allegro czy inny ryneczek obecnie oferuje bazy klientów okraszane wiązankami w postaci "legalny mailing", "legalna baza", czy "...." a zresztą nie ważne - podsumowując - NIE MA czegoś takiego jak TANIO zdobyta legalna baza - 100tyś kontaktów za 100zł ? takie coś nadaje się wyłącznie na demotywatory z dopiskiem MARKETING DLA IDIOTÓW.

zatem...WHAT IF ?

Właśnie, co jeśli posiadamy już bazę ? Skasować i zapomnieć, że cokolwiek takiego istniało ? Trochę głupi pomysł jak na moje e-biznesowe oko ;]

Spam czy nie spam ? Jak zatem uczynić nasz spam "niespamem" ? Wydawać by się to mogło niemożliwością jednak jak życie pokazuje (zwłaszcza w naszym wyluzowanym kraju :) istnieją mniej lub bardziej legalne metody na pewne obejście tego problemu.
Zacznę od tego bardziej etycznego i moim zdaniem nieco znajdującego się na granicy prawa (oczywiście po naszej stronie na granicy :) Do rzeczy - w skrócie spam = przesyłanie informacji handlowej (ceny, promocje, rabaty lub wszelkie inne rzeczy ZACHĘCAJĄCE DO ZAKUPU) bez zgody odbiorcy. Co jeśli spytamy o tę zgodę na wstępie ?
"Witam, nazywam się Rysio z Klanu i chciałbym spytać czy wyraża Pan/Pani zgodę na to bym przesłał Państwo informację na temat restauracji (ceny/promocje/mycie rączek) jaką prowadzi od niedawna moja żona Grażynka"? jeśli nie to przepraszam i natychmiastowo usuwam maila z bazy, miłego dnia itd itp"
Oferta została przesłana ? NIE
Cennik? NIE
Zachęta do odwiedzenia strony? (bezpośrednia...nie mówię tu o ciekawości ludzkiej :P) NIE
Zachęta do czegokolwiek ? NIE...
Klient dowiedział się o biznesie ? CEL OSIĄGNIĘTY nawet jeśli nie życzy sobie spamu w postaci ulotki.
Oczywiście jest to stąpanie po kruchym lodzie niemniej jednak ma sie na sobie kamizelkę w razie draki...
Nieco odważniejszym wyjściem jest wysyłanie wiadomości "proszącej o możliwość przesłania" w pierwszym kontakcie z załączeniem klauzuli, że jeśli nie chce to niech da znać w postaci maila NIE JESTEM ZAINTERESOWANY - Prawdopodobnie nikt nie odpowie (zwłaszcza jeśli to mały druczek czy inny kruczek rodem z reklamy Heyah) na taką prośbę i wtedy droga wolna - nie było odpowiedzi NEGATYWNEJ zatem można domniemywać POZYTYW (naciągany bo naciągany ale zawsze)

ps: istnieje parę spraw o których nie wspomniałem..ale o tym innego dnia d-_-b

Cześć i czołem

niedziela, 13 września 2009

Ktoś nas śledzi?

Maszyna ruszyła, nic śledzia nie zatrzyma.
Czym jest śledź ? Narzędziem skrojonym na potrzeby użytkowników serwisu Nasza Klasa - odpowiedni poziom dla odpowiednich odbiorców - rewelacji nie ma a cel prosty - zachęcić 13 milionów użytkowników do aktywności mikrobloggerskiej...sukces? porażka? póki co ciężko ocenić.

Co mnie osobiscie śmieszy "zachętą" do uczestnictwa śledzikowaniu jest możliwość śledzenia celebrytów z polskiej sceny rozrywkowej...rewelacja...jednak chyba nawet autorzy portalu zapomnieli o kluczowej roli jaką miał pełnić - nasza klasa jak sama nazwa wskazuje to raczej nie "nasz szołbiz" czy inne coś... Mnie osobiście średnio obchodzi co aktualnie słychać u Joli czy innego Gulczasa...

Fenomenem wydaje się natomiast ruch społeczny zapoczątkowany przez śledzia - ogólne poruszenie, bojkot i niemalże ukamienowanie twórców za swoiste bluźnierstwo...jakim jest "oszpecenie NASZEJ klasy dodatkowymi funkcjami w postaci rybiej- każdy z nawet minimalną wiedzą z z zakresu IT nagle sięgnął po skrypty blokujące ten gadget - z jakiego powodu ? Zapewne dlatego bo obecnie trendy jest być "anty" a wszelkie hasła typu "oddajcie nam naszą naszą klasę" (:P) dają możliwość pokazania swego zadziorno-buntowniczego charakteru.

Na zagryzkę:
"UWAGA! USUNĄĆ ŚLEDZIKA!Wklejcie to na swojego śledzika! Jeżeli uzbieramy 70% użytkowników nk...to usuną śledzika"
Nie wiem jak was ale mnie ten tekst rozkałada za każdym razem jak go widzę :)

Czym zatem śledziu zaskakuje ? Zasadniczo niczym nowym - obecnie nie może pochwalić się nad wyraz wielkim wachlarzem "ficzerów", jednak wg. zapewnień szefostwa NK z czasem kolejne wersje będą rozbudowywane o kolejne (NIE) rewolucyjne dodatki.

Cel? W sumie można wymyślić wyłącznie jeden - odpowiednie spożytkowanie bazy danych jaką są użytkownicy portalu Nasza Klasa (brutalna, uprzedmiotawiająca prawda o każdym posiadającym konto w NK...niestety taka prawda, jesteśmy wyłącznie potencjalnym klientem i dochodem...ale nie ma w tym nic dziwnego - prosta zasada sukcesu- co masz w ręku spożytkuj i nie dopuść do straty.

To, że śledzik nie przynosi żadnego oryginalnego rozwiązania nie szokuje - nie spodziewajmy się rewolucji - w końcu to tylko sposób na utrzymanie przy sobie 13 milionów użytkowników - a czy będą to praktykujący/wierzący czy buntownicy to już sprawa drugorzędna.

A dla bardziej wymagających zawsze pozostaje facebook z tysiącem wolnych API oraz nadchodzący wielkimi krokami google wave.

piątek, 11 września 2009

Pomysł na e-biznes ?

Witam wszystkich na moim blogu.
Na wstępie pragnę ... albo i nie :) ... "konkrety konkrety panie Marcinie" - takie słowa czasem zdarzało mi się słyszeć na lekcjach polskiego w Liceum. Nauczony tym doświadczeniem przejdę do meritum:
Czym będę zajmował się w przyszłości pisząc na tym blogu ? Tym czym zapewne również i Ty się interesujesz skoro odwiedziłeś to miejsce:
  • Narzędzia Google (AdSense, AdWords, Analytics)
  • Biznes elektroniczny
  • Poradniki - jak zaistnieć w sieci
  • Marketing
  • SEO
  • Projektowanie stron internetowych
  • Zarabianie w sieci (zapomnijcie o magicznych sposobach na dolary za kliknięcie...)
Wciąż zainteresowany ? ... Mam taką nadzieję ;)